Kraje, w których panuje szczęście. Krótki przewodnik po alternatywnych wskaźnikach rozwoju

Z okazji Dnia Szczęścia zapraszamy w krótką podróż po alternatywnych wskaźnikach i modelach rozwoju.

Autorka: Karolina Święcicka

Wyobraźmy sobie świat, w którym rządy wpisują do konstytucji swoich państw zastrzeżenie, że połowa kraju zawsze będzie zalesiona. Wszyscy mają darmowy dostęp do dobrych szkół, lekarzy, transportu i elektryczności. Zamiast pędzić za nowościami i zabijać się o środki na ich kupno, ludzie kultywują tradycję i wartości duchowe. Utopia? Państwa nie przejmujące się PKB, opierające swój rozwój na innych koncepcjach niż wzrost gospodarczy istnieją naprawdę. Z badań wynika, że ich społeczeństwa pod względem dobrostanu i poziomu szczęścia nieraz biją na głowę te bogate.

Pieniądze szczęścia nie dają (?)

Kiedy w latach 30.ubiegłego wieku Simon Kuznetz opracował koncepcję PKB, świat był zupełnie inny niż dzisiaj. Ludzkość wierzyła w bezkres swojej planety i niewyczerpalność jej zasobów. A wzrost PKB bardzo łączył się z przyrostem nie tylko dobrobytu ale i dobrostanu społeczeństw- bo mogły powstawać szkoły, szpitale, drogi. Na tamtym etapie rozwój i przyrost poczucia zadowolenia leżały blisko siebie. Jeśli nie masz butów i kupisz sobie pierwszą parę, twój dobrostan wzrasta dużo bardziej niż gdy masz dwadzieścia par butów i kupujesz dwudziestą pierwszą. Tak po prostu jest – pokazują to wszystkie badania na temat związków pomiędzy poczuciem szczęścia i zasobami. Dla przykładu – w ciągu ostatnich 50 lat PKB na głowę mieszkańca USA i Wielkiej Brytanii zwiększył się sześciokrotnie. Jednak poczucie szczęścia, czyli trwałego zadowolenia z życia, się nie zmieniło.

Naukowcy pod kierunkiem ekonomisty Richarda Easterlina z University of South California przeanalizowali dane na temat szczęścia obywateli w 37 krajach zbierane przez 12–34 lata (poprzez inne badania). Wśród nich były zarówno państwa rozwinięte jak i państwa rozwijające się. Chodziło o zbadanie zależności między szczęściem a dochodami, a konkretnie o potwierdzenie wcześniejszej, zaskakującej hipotezy- o tym ze wzrost bogactwa wpływa na poczucie szczęścia tylko do pewnego punktu. Wyniki, które opublikowano w 2010 roku, podważyły pogląd, że szczęście w danym kraju rośnie wraz z dochodami. Konkluzja Richarda Easterlina była jednoznaczna: „W danym momencie, zarówno pomiędzy, jak i wewnątrz państw, szczęście i dochody są pozytywnie skorelowane. Jednak z upływem czasu szczęście nie rośnie wraz z dochodami państwa. Poczucie szczęścia ze wzbogacenia się jest krótkotrwałe”. Także u osób indywidualnych korelacja była podobna: u tych mających problemy z zaspokojeniem podstawowych potrzeb wzrost zamożności zwiększał zadowolenie z życia, ale po przekroczeniu 20 tys. dolarów rocznego dochodu ta zależność znikała.

Ekonomista Angus Deaton (noblista z 2015 roku) także wyliczył, że wzrost pensji powyżej pewnego progu w ogóle nie zwiększa już poziomu szczęścia. Z jego badań wynika wręcz, że wzrost PKB może być… powiązany z nieszczęściem. Badacz uzasadniał to następująco: „Jeśli rośnie przestępczość i wydajemy więcej na więzienia, PKB będzie wyższy. Jeśli nic nie robimy w sprawie zmiany klimatu i wydajemy pieniądze na sprzątanie oraz odbudowę po burzach, PKB wzrośnie, nie spadnie; liczymy naprawę, ale już nie zniszczenia”.

W porównaniu z sytuacją świata sto lat temu, gdy powstawała idea PKB, obecnie w krajach globalnej Północy ciągły wzrost nie dostarcza już tego co najważniejsze – dobrostanu. W skali świata jesteśmy bogaczami. Mamy dach nad głową, opiekę zdrowotną, bezpłatną powszechną edukację, dostęp do wody pitnej, fundusze emerytalne, (bardzo często) urlopy zdrowotne czy rodzicielskie itd. Co możemy mieć jeszcze za więcej pieniędzy? Większy wzrost dochodów? Większe mieszkania? Lepsze komputery? Być może, jednak wyższe PKB nie zapewni nam więcej szczęścia, nie zbuduje silniejszych więzi społecznych, nie zapewni większej ilości czasu spędzonej z bliskimi. Niestety, nie zapewni też świeższego powietrza lub czystszej wody. Kiedy narodziła się koncepcja PKB i wzrostu gospodarczego, powyższe kwestie nie były istotne.

Bhutan – tradycja, duchowość i Szczęście Narodowe Brutto

W 1972 roku wykształcony w Oksfordzie Jigme Singye Wangchuck – czwarty król Bhutanu – uznał, że PKB jako miara stricte ekonomiczna nic nie mówi o kondycji kraju i jego mieszkańców i wcale nie nadaje odpowiedniego kierunku rozwoju jego królestwu. Zastąpił więc PKB wskaźnikiem służącym do bardziej holistycznej oceny życia – Gross National Happiness (GNH). Szczęście Narodowe Brutto wykorzystuje dane ankietowe, aby zobaczyć, jak dobrze obywatele i obywatelki Bhutanu radzą sobie w szeregu dziedzin uznawanych przez ekspertów za istotne dla dobrego samopoczucia i poczucia szczęścia. Domeny te obejmują:
• dobrobyt materialny lub “standardy życia” (główny składnik PKB)
• zdrowie
• samopoczucie psychiczne
• środowisko
• witalność kulturowa
• witalność wspólnoty
• zarządzanie
• bilans czasu
• edukacja

Królestwo Bhutanu to najsłynniejsza utopia świata. Podczas gdy większość krajów nadal opiera miarę swojego rozwoju na wskaźniku PKB, ten kraj zupełnie się nim nie przejmuje. Paradygmat rozwoju promowany przez Bhutan zwraca uwagę na szeroki wachlarz ludzkich potrzeb oraz na dziewięć kluczowych obszarów dobrobytu. Buduje na bazie podstawowych ludzkich potrzeb, jak te opisane przez Abrahama Maslowa (więcej o piramidzie potrzeb Maslowa tutaj).

Model, według którego rozwija się ten kraj, opiera się na zasadzie dobrego zarządzania, zrównoważonego wzrostu społeczno-gospodarczego, ochrony i promocji kultury oraz dbałości o środowisko naturalne. W roku 2008 z inicjatywy piątego króla weszła w życie Konstytucja Bhutanu, która wprowadziła demokrację i zaleca przywódcom kraju tworzenie prawa z poszanowaniem tych czterech filarów.

Koncepcja rozwoju Bhutanu polega na dążeniu do osiągnięcia równości społecznej i wzrostu poczucia życiowej satysfakcji wśród obywateli, a nie na wzroście gospodarczym. Edukacja jest tutaj darmowa, tak samo jak opieka zdrowotna oraz prąd dostarczany mieszkańcom wsi. Zakazany jest rozwój gospodarczy kosztem zasobów naturalnych i miejscowej kultury – np. eksport drewna. Konstytucja narzuca stopień zalesienia kraju (na poziomie minimum 60 procent). Subwencjonowane są elektryczne samochody i żarówki LED. Palenie jest zabronione ustawowo. By kultywować miejscowe rzemiosło artystyczne i sztukę, stworzono Szkołę Sztuk Tradycyjnych; można budować wyłącznie tradycyjne domy.

W Bhutanie ponad 95% ludzi deklaruje ze czują się szczęśliwi. Kraj mieści się w ósemce najszczęśliwszych państw świata. Jednocześnie w rankingach mierzących poziom PKB na głowę Bhutan plasuje się w okolicach 110. miejsca.

Kostaryka, uniwersalizm i Happy Planet Index

Utopii nie znajdziemy na czele rankingów PKB, więc patrząc przez pryzmat powszechnej definicji dobrobytu, nie są one krajami sukcesu. Ale z innych perspektyw – owszem. Co kilka lat brytyjski think-tank New Economics Foundation publikuje ranking państw według Happy Planet Index – miary, która bierze pod uwagę oczekiwaną długość życia, samopoczucie, równość, i wpływ na środowisko. HPI pokazuje, w jakim stopniu ludzie z różnych krajów osiągają długie i szczęśliwe życie, przy jednoczesnym zachowaniu zasobów dla przyszłych pokoleń. Miara ta określa, jak dużo dobrobytu wytwarzają państwa w stosunku do jednostki zużywanych zasobów naturalnych. Indeks jest ważony, aby stopniowo przekazywać wyższe oceny krajom o niższym śladzie ekologicznym. HPI ma na celu zakwestionowanie tradycyjnych wskaźników rozwoju, przede wszystkim PKB i wskaźnik rozwoju społecznego (HDI), które nie uwzględniają zrównoważonego rozwoju. Zastosowanie wskaźnika Happy Planet stawia na głowie nasze wyobrażenia o tym, które kraje rozwijają się w dobrym kierunku, a które nie. Spośród 178 krajów objętych badaniem w 2006 r. najlepsze wyniki osiągnęły Vanuatu, Kolumbia, Kostaryka, Dominika i Panama. W 2009 r. Kostaryka była najlepiej ocenianym krajem spośród 143 analizowanych (przed Dominikaną, Jamajką, Gwatemalą i Wietnamem). Tanzania, Botswana i Zimbabwe zostały wymienione na końcu listy. W rankingu z 2012 roku najlepszy wynik osiągnęła znowu Kostaryka, a następnie Wietnam, Kolumbia, Belize i Salwador. Kraje o najniższym rankingu w 2012 r. to Botswana, Czad i Katar. W 2016 r. najgorsze wyniki uzyskały Czad, Togo i Luksemburg.

Kostaryka plasuje się na czele za każdym razem. Oczekiwana długość życia wynosi tu 79,1 lat a poziom dobrego samopoczucia jest taki jak w najszczęśliwszych 7% świata, co stawia Kostarykę w podobnym miejscu jak kraje skandynawskie czy Bhutan i dużo wyżej niż np. Stany Zjednoczone. PKB na głowę wynosi tutaj zaledwie 10.000 dolarów – to mniej niż jedna piąta w USA.

Dlaczego ludzie są tu szczęśliwi mimo biedy? Profesorowie Juliana Martínez-Franzoni i Diego Sánchez-Ancochea z Latin American Center twierdzą, że wiąże się to z modelem rozwoju tego kraju opartym na uniwersalizmie: iż każdy – niezależnie od dochodu – powinien mieć równy dostęp do usług społecznych o wysokiej jakości jako podstawowego prawa. Seria postępowych rządów zaczęła wprowadzać opiekę zdrowotną, edukację i ubezpieczenie społeczne w latach czterdziestych XX w. i rozszerzyła je na całą ludność od lat 50. XX wieku. Aby uwolnić środki na potrzebne wydatki socjalne, zlikwidowano wojsko.

Kostaryka wcale nie jest rajem. Boryka się chociażby z wysokim poziomem nierówności dochodów. Ale dzięki uniwersalistycznej polityce społecznej, kraj przekroczył oczekiwaną długość życia USA już pod koniec lat 80. (PKB Kostaryki wynosił wtedy zaledwie jedną dziesiątą wartości w Ameryce).

Wśród 40 najlepszych krajów w rankingu według wskaźnika HPI, tylko w czterech PKB na mieszkańca przekracza 15.000 dolarów. Najwyżej w rankingu spośród krajów OECD jest Izrael (15 miejsce), a spośród państw zachodnioeuropejskich – Norwegia (29. miejsce). Polska plasuje się na pozycji 62. Mapa krajów według wskaźnika Happy Planet Index

Co zamiast wzrostu – o filozofii Degrowth

Ten kontrast jeśli chodzi o poczucie szczęścia w społeczeństwach opartych na modelu rozwoju nastawionym na generowanie wzrostu, a w społeczeństwach opartych na zrównoważonym rozwoju (przede wszystkim na gospodarce przyjaznej wobec planety oraz na zapewnieniu powszechnego dostępu do usług publicznych), zmusza do zastanowienia nad fundamentalnym pytaniem – czemu ma służyć postęp? Wbrew pozorom, bardzo łączy się on z przykładem o butach z początku tego artykułu. Czy postęp ma służyć bogactwu czy poczuciu szczęścia? Co to znaczy ze naszym celem jest aby „lepiej żyć”? Co jeśli osiągnięte bogactwo nie daje nam ani poczucia szczęścia, ani nie zostawia zasobów planety w takim stanie, by mogły z niej korzystać nasze wnuki? Dzień Szczęścia ustanowiono właśnie po to by zachęcić do refleksji nad tą kwestią. Święto to ustanowiła ONZ w efekcie dyplomatycznej kampanii Bhutanu, której celem było właśnie zwrócenie uwagi na konieczność weryfikacji powszechnie panującego modelu rozwoju opartego na wzroście gospodarczym, przyroście przychodów i wskaźniku PKB. Bowiem, po osiągnięciu pewnego punktu – na Północy dawno już osiągniętego, lepsze PKB nie przynosi społeczeństwom nic z tego, co naprawdę wpływa na dobrostan. A w dobie zmian klimatycznych dążenie do zwiększenia PKB jest wręcz niebezpieczne. Nasze szanse na utrzymanie globalnego ocieplenia poniżej progu niebezpieczeństwa są nikłe: tylko około 5%. Cięcia, które dokonujemy w odniesieniu do emisji gazów cieplarnianych, są eliminowane przez wzrost gospodarczy. Zauważył to m.in. jeden z najsłynniejszych ubiegłowiecznych ekonomistów i filozofów, Kenneth Boulding, autor słów: Każdy, kto wierzy, że wzrost wykładniczy w skończonym świecie może trwać w nieskończoność, musi być albo wariatem, albo ekonomistą.

Pytanie „co zamiast wzrostu” wciąż pozostaje otwarte. Mimo że od kilku dekad, a konkretnie od lat 70.ubiegłego wieku i od ukazania się słynnej książki „Granice wzrostu” przebija się ruch Degrowth, w Polsce nazywany postwzrostem. Postwzrost to w dużym stopniu antykapitalistyczny i antykonsumpcjonistyczny ruch społeczny, polityczny i ekonomiczny oparty na założeniach ekonomii ekologicznej.

Głównym postulatem w ramach ruchu Degrowth jest redukcja produkcji i konsumpcji i zastąpienie modelu rozwoju światowej gospodarki opartego na nieograniczonym wzroście gospodarczym. Zwolennicy Postwzrostu opowiadają się za stworzeniem modelu społeczno-ekonomicznego, którego podstawą nie będzie już wzrost gospodarczy. Degrowth zalicza się do nurtu zajmującego się poszukiwaniem alternatywnych wizji i modeli rozwojowych, do których zaliczyć można również filozofię buen vivir (lub sumak kawsay czy suma qamaña) w Ameryce Południowej, ubuntu z Afryki Południowej czy swaraj w Indiach (tutaj można posłuchać wykładu Wojtka Mejora o ideach postwzrostu w języku polskim).

W krajach globalnej Północy pojawiają się (zakrojone na niewielką skalę) próby życia w systemie Degrowth. Jednym z takich miejsc jest projekt postwzrostowy Can Decreix (mieszkańcy używają też skrótu CAD) w miejscowości Cerbère we francuskim regionie Rousillon (Katalonia Północna) – gospodarstwo zarządzane według zasad permakultury, skupiające niewielką liczbę stałych mieszkańców i przyjmujące regularnie wizyty wolontariuszy. Opis przypadku można odnaleźć w pracy Wojtka Mejora „Can Decreix: postwzrost w praktyce. Studium wspólnoty intencjonalnej” (do przeczytania tutaj).

Najpopularniejsze alternatywne mierniki rozwoju

(opracowane na podstawie tekstu autorstwa dr Agaty Kubiczek pt „Jak mierzyć dziś rozwój społeczno-gospodarczy krajów?” oraz na podstawie informacji Polskiego Instytutu Ekonomicznego)

Próbując wyeliminować wady mierników tradycyjnych rządy i instytucje zaczęły je modyfikować i uwzględniać w nich jakościowe aspekty poziomu życia. Wskaźników jest obecnie coraz więcej, zatem ich poniższy wybór jest subiektywny. Do miar tego typu należą m.in.:

Zazielenione PKB; (suma spożycia, oszczędności i usług środowiskowych. Uwzględnia bezpośrednie spożycie usług środowiskowych i inwestycji w zasoby naturalne);

Miernik Dobrobytu Ekonomicznego (Measure of Economic Welfare, MEW). Uwzględnia on konsumpcję rządową i prywatną sensu stricte, usługi kapitału dóbr konsumpcyjnych, wartość czasu wolnego, efekty działalności prowadzonej w gospodarstwach domowych, nakłady na ochronę środowiska oraz straty z tytułu zanieczyszczenia środowiska i urbanizacji;

Miernik Krajowego Dobrobytu Netto, Miernik Czystego Dobrobytu (Net National Welfare, NNW, podobny do MEW, stosowany w systemie japońskim;

Indeks Ekonomicznych Aspektów Dobrobytu (Index of the Economic Aspects of Welfare, EAW) To zestaw jakościowych zmian dobrobytu społeczeństwa, bez względu na fakt, czy te przemiany miały odzwierciedlenie w transakcjach rynkowych. EAW opiera się na wydatkach poniesionych na konsumpcję prywatną, które skorygowano o wydatki na dobra trwałego użytku, reklamy, koszty wyczerpywania się zasobów naturalnych, koszty społeczne związane z zanieczyszczeniem środowiska, koszty dojazdów do pracy oraz wydatki sektora prywatnego na ochronę zdrowia i edukację. EAW uwzględnia w swojej konstrukcji również usługi w szerokim rozumieniu (kapitałowe, gospodarstw domowych, związane z dobrami trwałego użytku), czas wolny i sektor usług publicznych.

Indeks Trwałego Dobrobytu Ekonomicznego (Index of Sustainable Economic Welfare, ISEW) W mierniku tym punktem wyjścia są indywidualne wydatki na konsumpcję skorygowane o straty wynikające z nierównomiernego rozkładu dochodów, szkodliwe wydatki prywatne, koszty eksploatowania zasobów i zniszczenia środowiska naturalnego (zanieczyszczenie wód, powietrza, hałas, zmiany klimatyczne i ubytki w warstwie ozonowej) oraz inne koszty,np. wypadków samochodowych;

Wskaźnik Faktycznego Postępu (Genuine Progress Indicator, GPI. Oparty na 26 społecznych, ekonomicznych i ekologicznych zmiennych, m.in. wartości pracy wykonywanej nieodpłatnie, kosztach wynikających z przestępstw i rozpadu rodziny, stratach czasu wolnego, kosztach niedostatecznego poziomu zatrudnienia oraz kosztach zniszczenia powłoki ozonowej, uzależnieniu od zagranicznych aktywów. GPI bazuje na konsumpcji indywidualnej i jest wyrażony w pieniądzu, czym nawiązuje do PKB. Koncentruje się jednak na szacowaniu wartości kapitału ludzkiego, kapitału społecznego i naturalnego.

• Indeks Odpowiedzialnego Rozwoju (IOR). To autorska alternatywa dla PKB, zaproponowana przez Polski Instytut Ekonomiczny. IOR bazuje na trzech filarach, które mierzą obecny dobrobyt, zdolność do kreacji dobrobytu w przyszłości oraz dobrostan wynikający z czynników pozapłacowych. Bazuje na ośmiu wskaźnikach, na podstawie statystyk pochodzących z baz Banku Światowego oraz Światowej Organizacji Zdrowia.

Coraz więcej krajów wprowadza własne mierniki alternatywne. W ubiegłym roku OECD poświęciła obszerny raport tematyce alternatywnych wskaźników, rozwojowi spoza perspektywy PKB i nowym podejściom do tematyki rozwoju w różnych krajach (do przeczytania tutaj).
O alternatywnych wskaźnikach rozwoju – wdrażanych w sferze politycznej, choć sub-krajowo, można przeczytać także tutaj.

Alternatywne wskaźniki rozwoju

Przykłady tego jak państwa i rządy stosują alternatywne wskaźniki pomiaru rozwoju (na podst. raportu OECD „Beyond GDP” z 2018 roku)
Kraj Mechanizm Instytucja Opis Poziom stosowania
Australia Well-being Framework Skarb państwa Podstawę dobrobytu (Well-being Framework) opracował w 2004 roku Skarb Państwa, celem lepszego rozeznania i pomiaru w zarządzanych obszarach. Zawiera ona 5 składników (możliwości konsumpcyjne, ich dystrybucja, ryzyko ponoszone przez osoby fizyczne oraz ryzyko społeczne, złożoność wyborów, dostępne swobody i możliwości). W 2016 roku Podstawa Standardów Życia Skarbu Państwa została uaktualniona i poszerzona o aspekty takie jak budżet, produktywność i globalizację) Formułowanie celów polityki oraz ewaluacja tych celów
Ekwador - Konstytucja
- Narodowy Plan Rozwoju
- Buen Vivir Secretariat (Urząd Sekretarza ds Dobrego Życia)
Rząd Buen Vivir (Dobre Życie) jest alternatywną koncepcją rozwoju i koncentruje się na osiągnięciu "dobrego życia" w szerokim sensie, w społeczności i w zgodzie z Naturą. Ekwadorska koncepcja rozwoju wywodzi się z filozofii i języka ludów Quechua.

Koncepcja Buen Vivir została włączona do ekwadorskiej konstytucji w roku 2008. W 2013 roku ówczesny prezydent (Rafael Correa) utworzył urząd Sekretarza ds Dobrego Życia na statusie ministerstwa. Kluczowym narzędziem jest Narodowy Plan Rozwoju, który co cztery lata prezentuje strategię realizacji założeń Dobrego Życia
Formułowanie celów rozwoju i ewaluacja polityki krajowej
Francja Prawo budżetowe France Strategy And The Economic Social And Environmental Counci (ciało doradcze premiera i senatu)
Uchwalone w 2015 roku prawo 411 nakłada na rząd obowiązek coroczne sprawozdawanie do parlamentu odnośnie dokonanego postępu w 10 obszarach odnoszących się do gospodarki kraju, oraz sytuacji społecznej i ekologicznej. Sprawozdanie zawiera też ocenę wpływu głównych reform na zmianę wskaźników i stanowi przedmiot debaty parlamentarnej (na żądanie rządu)
Planowanie i formułowanie celów polityki oraz ewaluacja rozwoju
Włochy Prawo budżetowe, oparte na wskaźnikach sprawiedliwego i zrównoważonego dobrobytu Ministerstwo ekonomii i finansów W Narodowym Instytucie Statystycznym opracowano zestaw wskaźników sprawiedliwego i zrównoważonego rozwoju. Od 2016 roku prawnie ustanowiono zestaw 12 wskaźników, a ich zmiany muszą być raportowane corocznie do parlamentu podczas dyskusji nad budżetem na kolejne lata.
Planowanie i formułowanie celów polityki oraz ewaluacja rozwoju
Holandia „Dzień Odpowiedzialności” (Verantwoordingsdag) Netherlandse cabinet (Gabinet Holandii)- główny organ wykonawczy w Holandii „Monitor dobrobytu” (opracowywany przez Narodowy Instytut Statystyki) jest podstawą do opracowywania przez Gabinet Holandii oceny dobrobytu kraju. Co roku w trzecią środę maja ministrowie przekazują raporty do Tweede Kamer – izby niższej Stanów Generalnych, parlamentu Holandii (holenderskiej Izby Reprezentantów). Stanowi on temat corocznej dyskusji. Dodatkowo, instytucje odpowiedzialne za ocenę krajowej polityki (Biuro Analiz Ekonomicznych, Instytut Badań Społecznych oraz Agencja ds Środowiska) prowadzą ocenę dobrobytu bazującą na dostarczonych danych. Planowanie polityki i formułowanie jej celów
Nowa Zelandia Living Standards Framework (zestaw standardów życia) Skarb państwa Living Standars Framework, zestaw zasad dobrego życia to wskaźniki badające przyrost kapitału ludzkiego, społecznego, naturalnego i finansowego / fizycznego kraju, które razem uznane zostały za kapitał gospodarczy Nowej Zelandii. Zestaw został opracowany w 2011 roku m.in. w reakcję na krytykę wobec skarbu państwa. Nie stanowi narzędzia decyzyjnego; jest punktem odniesienia przy planowaniu polityki.
Formułowanie celów polityki
Szkocja Scottland Performs Rząd W 2007 roku rząd Szkocji wprowadził przewidziany na 10 lat projekt Scottland Performs - jego celem było, aby Szkocja stała się krajem bardziej zrównoważonym - o równych szansach dla wszystkich, a przede wszystkim aby stała się „Szkocją marzeń” dla Szkotów i Szkotek. Cel ten miał zostać osiągnięty m.in. poprzez bardziej sprawiedliwy wzrost gospodarczy.

W roku 2018 ogłoszono nowy plan ramowy National Performance. Nad jego stworzeniem pracowało z rządem ponad 200 organizacji, m.in.
The Carnegie Trust and Oxfam Scotland. W nowej wersji planu skupiono się m.in. na tym aby państwo realizowało Cele Zrównoważonego Rozwoju a także dopisano m.in. takie wartości jak życzliwość, godność i współczucie.

Celem National Performance Network jest badanie efektów rządowej polityki; monitoring ten schodzi aż do poziomu instytucji lokalnych.
Monitoring i ewaluacja działań instytucji publicznych
Szwecja New Measures for Prosperity Minister finansów 15 wskaźników ekonomicznych, środowiskowych i społecznych aspektów jakości życia. Wskaźniki te mają na celu uzupełnienie PKB, są narzędziem monitorowania tendencji w jakości życia ludzi i długoterminowej stabilności gospodarki. Poza PKB, Szwecja bada m.in.: wskaźnik bezrobocia i zatrudnienia, poziom zadłużenia gospodarstw domowych oraz dług krajowy brutto, jakość powietrza i wody, poziom emisji gazów cieplarnianych, wskaźnik obciążenia chemicznego (czyli stopień obciążenia ciał Szwedów i Szwedek toksycznymi chemikaliami), zaufanie do innych, oraz odsetek osób o dochodach poniżej 60% mediany dochodów Planowanie i ewaluacja
Wielka Brytania The What Works Centre for Wellbeing (instytucja niezależna) Niezależna agencja The What Works Centre for Wellbeing Narodowy Program Pomiaru Dobrobytu (Measuring National Well-being Programme)

10 wskaźników bada m.in. osobisty dobrobyt (m.in. satysfakcję z życia, poczucie sensu), relacje (satysfakcja z relacji, poziom odczuwanego osamotnienia), zdrowie, sposób spędzania czasu (w pracy i poza nią), miejsce zamieszkania (warunki mieszkaniowe, rodzaj społeczności do jakiej się należy, stan otoczenia), finanse osobiste oraz finanse publiczne, edukację (osiągnięte wykształcenie oraz umiejętności dodatkowe), zaufanie do instytucji publicznych i poziom demokracji, a także wskaźniki dotyczące środowiska (m.in. wpływ ludzi na środowisko, stopień recyklingowania odpadów i inne).
Wszystkie etapy polityki
Zjednoczone Emiraty Arabskie The Happiness Policy Manual Ministerstwo Stanu Szczęścia i Dobrobytu. Narodowy Program Szczęścia i Pozytywizmu
Opublikowany w 2017 roku Podręcznik Polityki Szczęścia autorstwa Narodowego Programu Szczęścia i Pozytywizmu sugeruje aby brać pod uwagę czynnik szczęścia podczas planowania celów politycznych, a także w trakcie realizowania ich. Wszystkie etapy polityki

Kłopot ze wskaźnikami

Dlaczego nie zastąpić PKB jednym, uniwersalnym wskaźnikiem dla wszystkich? Dlaczego nie można by oprzeć modelu rozwoju wszystkich państw na innych zasadach niż dotychczas? Kłopot złożony jest finansowo, politycznie, gospodarczo itd. i wiele prac powstało już na ten temat. Ale jest jeszcze jedna ważna kwestia. Model oparty na wzroście i na PKB jest przestarzały, lecz… prosty. To jego duży atut w starciu z alternatywami. Nie istnieje bowiem jeden nieomylny i odpowiedni dla wszystkich społeczeństw model alternatywny. Ani nie istnieje jeden alternatywny, nieomylny i twardy wskaźnik rozwoju, na którym można się oprzeć by wyznaczyć prawidłowy kierunek.

Kłopot z alternatywnymi wskaźnikami ma swoje źródło w tym samym co siła tych wskaźników. Mianowicie żaden wskaźnik, który nie tylko skupia się na celach zrównoważonego rozwoju, ale też bierze pod uwagę tzw. czynnik ludzki (chociażby kulturowy), nie jest idealny i jednoznaczny. Dochód to dochód, prosta dana (choć zwodnicza, bo wysoki dochód kraju wcale nie zawsze przekłada się na wysoki dochód jego mieszkańców. Pisaliśmy już o tym chociażby w artykule o raporcie Oxfam z 2019 r. na temat nierówności społecznych). Ale dobrostan, zrównoważony rozwój lub szczęście już nie zawsze są rozumiane tak samo, dlatego jeden miernik nie odda prawdy o wszystkich krajach w tym samym stopniu – lub pominie jakąś ważną część tejże. Pierwszy przykład z brzegu to Human Development Index (wskaźnik rozwoju społecznego / ludzkiego stosowany przez ONZ). Norwegia od lat zajmuje czołowe miejsce w rankingu według HDI. Jednocześnie od 20 lat rośnie w tym kraju liczba samobójstw – samobójców jest tam więcej niż ofiar wypadków drogowych (można o tym przeczytać np. tutaj). Najprostszy wniosek jaki można wysunąć na tej podstawie brzmi: ONZ-owski wskaźnik rozwoju społecznego w jakimś stopniu nie przystaje do społeczeństwa Norwegii, skoro kraj wypada dobrze w rankingu, a jednocześnie inne dane (o samobójstwach) wskazują na coś przeciwnego odnośnie kondycji badanego społeczeństwa.

Bardzo duże znaczenie ma to, jakie jest dane społeczeństwo. Czy jest ono indywidualistyczne czy raczej kolektywistyczne? Czy istotniejsza jest dla ludzi żyjących w tym społeczeństwie samorealizacja czy szczęśliwa wspólnota? Jak duże jest znaczenie sukcesu i jak się on definiuje? Czy praca na rzecz społeczności, wolontariat, mają duże znaczenie czy małe? Czy kultura bardziej popiera etos pracy czy rozwój duchowy i uważność? Jednym słowem – nie istnieje idealny i niepodważalny zestaw danych, który powie, czy wszystkie społeczeństwa / narody rozwijają się dobrze. Każde społeczeństwo jest bowiem inne i miewa odmienne priorytety czy wartości. Podróżnicy po obcych krajach nazywają to czasem clashem kulturowym.

Szczęście czy dobrobyt definiuje się różnie w różnych kulturach. Dlatego wskaźniki dotyczące dobrobytu i dobrostanu są bardzo skomplikowane. Na przykład Kanadyjczycy posiadają rządowy system wskaźników zadowolenia z życia (Indicators of Wellbeing in Canada), który ocenia 10 aspektów życia, m.in. pracę, życie rodzinne, walory społeczności, sposoby spędzania czasu. System kanadyjski dostarcza wszechstronnych danych na temat tego, jak naprawdę ludzie radzą sobie w najważniejszych obszarach życia. Opiera się on na prawie 200 źródłach danych, a jego struktura jest wynikiem szerokich konsultacji z Kanadyjczykami z całego kraju, a także z ekspertami krajowymi i międzynarodowymi. Jest zakorzeniona w kanadyjskich wartościach. Nie sprawdziłaby się w Polsce lub Bhutanie. Tak samo Miernik Rozwoju Australii (Measuring Australia’s Progress), który mierzy aż 80 składniowych wskaźników – dopasowanych szczegółowo do społeczeństwa Australii.

Zastąpienie twardego wskaźnika ekonomicznego twardym i niezmiennym wskaźnikiem szczęścia mogłoby być nierealne także z innego powodu. Według psychologów aż 50 proc. naszego szczęścia w życiu zależy od… genów. Kilkanaście procent to czynniki zewnętrzne (nagła choroba albo wygrana w totolotka). Natomiast kolejne 40 proc. zależy od nas. O skomplikowanej naturze odczuwania szczęścia i o tym jak (nie) wpływają na nie czynniki zewnętrzne mówił wielokrotnie m.in. wieloletni szef badań „Diagnoza społeczna” prof. Janusz Czapiński wyłuszczając swoją „cebulową teorię szczęścia”.

Co zamiast Uniwersalnego Światowego Wskaźnika Szczęścia?

PKB ma ogromnie wiele wad, ale jedno jest pewne – jest to twarda dana. Dlatego, poza tysiącem innych uwarunkowań (finansowych, politycznych, gospodarczych i innych) tak trudno go zdeklasować i zastąpić czymś innym. Nie zmienia to jednak faktu, że świat rozwijający się w stronę ciągłego wzrostu to wizja nie tylko archaiczna, niebezpieczna ale i nierealna. Bo na obecnym poziomie konsumpcji kraje globalnej Północy musiałyby dysponować aż dziewięcioma planetami takimi jak Ziemia, aby nie przejadać zasobów przyszłym pokoleniom.

Zatem co w zamian? Być może w zamian, zamiast wprowadzać nowy wskaźnik i jeden słuszny model, wystarczyłoby rzetelnie i uczciwie implementować cele zrównoważonego rozwoju? Pewne kwestie „poprawnego rozwoju” są wiadome i uniwersalne bez względu na kulturę. I na tym każde społeczeństwo, bez względu na swoją endemiczną i odmienną kulturę może opierać cel swojego rozwoju. Jakie to cele? Na przykład obniżanie społecznych dysproporcji. Znaczące nierówności występujące w społeczeństwie skutecznie redukują poczucie szczęścia a także osłabiają pozytywny wpływ rozwoju gospodarczego na szczęście. (To oficjalna konkluzja, napisana przez Selin Kesebir z London Business School i Shigehiro Oishi z University of Virginia. Przeanalizowali oni powiązania między dochodami, nierównościami i szczęściem w 34 krajach, zarówno tych rozwiniętych, jak i rozwijających się, starając się w ten sposób po części wytłumaczyć wcześniej opisany paradoks Easterlina). Mniejsze nierówności działają rozwojowe cuda: przekładają się na lepsze wyniki dzieci w nauce, wyższy status kobiet, mniejszą liczbę nastoletnich matek, osób otyłych, więźniów, mniejsze zużycie narkotyków, większe możliwości awansu społecznego oraz większe zaufanie społeczne.

Na przykład dostęp do powszechnych bezpłatnych usług publicznych. Z licznych badań – między innymi dzięki raportom opartym na alternatywnych wskaźnikach – wiemy, że dostęp do tych usług bardzo poprawia poczucie bezpieczeństwa społecznego i wpływa na poczucie szczęścia u ludzi. Poza tym, dostęp do usług medycznych na odpowiednim poziomie wydłuża średnią długość życia.

Na przykład, poczucie wspólnoty. Spośród wszystkich czynników poczucie wspólnoty najbardziej przyczynia się do zwiększenia szczęścia. Przy czym powinniśmy jej poświęcać przynajmniej dwie godziny tygodniowo. To m.in. dlatego różne krajowe wskaźniki postępu mierzą czas, jaki obywatele i obywatelki poświęcają na rzecz różnego rodzaju wspólnot.

Na przykład, gospodarka przyjazna dla środowiska. Im niższy ślad węglowy, im mniejsza ingerencja w środowisko naturalne tym lepiej dla wszystkich.

Cele Zrównoważonego Rozwoju - SDGs

Simon Kuznetz, autor koncepcji PKB już sto lat temu ostrzegał że „dobra narodowego nie da się ocenić na podstawie pomiaru dochodu narodowego”, podkreślał także, iż konieczne jest rozróżnienie pomiędzy ilością a jakością wzrostu. „Planowany wzrost powinien uwzględniać jego przedmiot i cel”, pisał.

Niestety, póki co poza lokalnymi eksperymentami w ramach ruchu postwzrostowego oraz poza Bhutanem i Kostaryką, żadne państwo nie podważyło przedmiotu i celu swojego wzrostu. Żaden inny rząd ani władca nie odważył się oficjalnie zamienić modelu rozwoju opartego na PKB na inny model, by nie przegrać w niekończącym się wyścigu.

Niemniej jednak w różnych krajach wiele wskaźników dodatkowo jest branych pod uwagę przy pomiarze dobrobytu czy rozwoju społecznego. Temat staje się coraz bardziej popularny. Jak przekonuje Marek Lachowicz, kierownik Zespołu Makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego, tworzenie mierników zrównoważonego wzrostu to szansa na dyskusję o ścieżce rozwoju. Tematem inkluzywnego rozwoju zajmuje się wiele organizacji i zespołów, w tym Komisja Europejska i OECD. Propozycja Indeksu Odpowiedzialnego Rozwoju to więc także zaproszenie do dyskusji.

Bycie przyczynkiem do dyskusji to trochę mało. Ale, z drugiej strony, w państwach rozwija się to, co się bada i to na co zwraca się uwagę. Na stronie Gapminder.org możecie na przykład sprawdzić, jak bardzo zmienił się powszechny dostęp do edukacji dla dziewcząt. Jest to m.in. wynik skupienia się na tym temacie, uczynienia go tematem badań, analiz – jednym słowem upowszechniania jego ważności. Na przykład w Szkocji wskaźniki pomiaru dobrobytu i dobrostanu są już włączane do oficjalnych statystyk rozwojowych. W Nowej Zelandii wskaźniki służą już na poziomie definiowania celów rozwoju państwa. Meksyk, Kolumbia, Słowenia także na poważnie stosują alternatywne wskaźniki do pomiaru rozwoju i postępu państw.

To dobry początek do tego by oprzeć koncepcję rozwoju na zupełnie innych zasadach. Tak jak w utopiach. Takich jak Bhutan, gdzie szczęście oficjalnie figuruje w konstytucji. Jak Kostaryka, której osią rozwoju jest uniwersalizm. Czy Ekwador, w którym koncepcję Buen Vivir („dobrego życia”) wpisano do konstytucji kraju.

Dowiedz się więcej:

  • Raport OECD, o rozwoju spoza perspektywy PKB i nowych podejściach w różnych krajach: Tutaj oraz tutaj
  • O alternatywnych wskaźnikach rozwoju – wdrażanych w sferze politycznej, choć sub-krajowo: tutaj
  • O metodach pomiaru szczęścia i jego zależności od dochodów: tutaj
  • O zależnościach między PKB a szczęściem obywateli i obywatelek: tutaj
  • Mapa krajów według wskażnika Happy Planet Index
  • O Bhutanie i szczęściu narodowym brutto
  • O Holandii i Dniu Odpowiedzialności
  • O Szwecji i New Measures of Well-being
  • O Kanadzie i CIW
  • O Szkocji i programie National Performance Network
  • O Wielkiej Brytanii i The What Works Centre for Wellbeing
  • O Kostaryce
  • O polskim  Indeksie Odpowiedzialnego Rozwoju

Przeczytaj artykuły o podobnej tematyce:

, , , , , , , , , ,